Piszę po północy, ale dla mnie wciąż jest to piątek wieczorem :D
Dzisiaj byłam na melanżu u kolegi, było świetnie!! <3 Niestety zdążyłam się również nażreć mnóstwa słodyczy i paluszków (stare uzależnienie daje o sobie znać... c;), więc na 100% przekroczyłam limit kalorii. Teraz nie chce mi się ich nawet podliczać, bo naprawdę nie ma się czym chwalić... ;p
Jutro sama narzucam sobie limit 600 kalorii, do tego poćwiczę przynajmniej 1-2 godzinki. Aż się boję, co po dzisiejszej wyżerce zobaczę na wadze... Mimo wszystko nie żałuję jednak, bo wspaniale się bawiłam ze znajomymi ^^
Zauważyłam także, że z każdym kolejnym dniem coraz bardziej lubię zieloną herbatę <3 Na początku musiałam wypijać ją duszkiem, bo jej smak był dla mnie niemal nie do wytrzymania, ale teraz jestem w stanie samodzielnie wypić cały dzbanek, hahaha ;D
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień pod względem diety pójdzie mi lepiej, niż dzisiejszy c;
Trzymajcie się ;*
Napewno pójdzie ci lepiej. Takie sytuacje się zdarzają, czasem trzeba sobie odpuścić. Jutro poćwiczysz i będzie git ;) Trzymam kciuki ;D
OdpowiedzUsuńDla takiego dnia warto było nagiąć zasady :) Trochę rozrywki nam trzeba, a jestem pewna, że to odpokutujesz :) Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej , poćwiczysz i powinno być oki :3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki <3
nie przejmuj się tym jednym dniem, czasem trzeba ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj na bank będzie dobrze! ;*
Oj tam. Dzisiaj sobie odrobisz i będzie dobrze :* Najważniejsze, że dobrze się bawiłaś!
OdpowiedzUsuńWażniejsze, że dobrze się bawiłaś :-) Paluszki i trochę słodyczy to nie tragedia, a waga tego nie zauważy na dłuższą metę, bo organizm nie tyje w jeden dzień, więc spokojnie ;-)
OdpowiedzUsuńDziś na pewno będzie super!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dziś <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zabawa była świetna. Nie przejmuj się wagą ;3
Buziak :*
Super że dobrze się bawiłaś,
OdpowiedzUsuńDzisiaj napewno będzie dużo lepiej niż wczoraj.
Powodzenia.
Do wszystkiego można się przyzwyczaić. ;) Ja tak samo miałam z pomidorami, ale teraz ze względów zdrowotnych nie mogę ich jeść. :<
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj idę na imprezę, więc mam cheat day. Ale jutro obowiązkowo biorę się razem z Tobą do pracy. :D
Bardzo długo ćwiczysz. Kiedyś ćwiczyłam podobnie, jednak skutkowało to przetrenowaniem i od tamtej pory nie przekraczam 40 minut w ćwiczeniach (chyba, że są bardzo lekkie i łatwe). Poza tym, ćwicząc ponad godzinę dziennie w organiźmie wytwarza się hormon stresu, który powoduje odkładanie się tłuszczyku...
Powodzenia z limitem kalorii, na pewno nie przekroczysz, ja w Ciebie wierzę. ;)
Jak raz zjesz to nic się nie stanie. Czasem jak zjem nawet więcej to i tak ważę tyle samo, bo metabolizm szybciej spali nagłą ilość jedzenia. :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze raz na jakiś czas nic się nie stanie. Ważne żeby nie wpaść w szał :/ Powodzenia trzymam kciuki ♡
OdpowiedzUsuńa imprezach niestety często puszczają hamulce, ale nie przejmuj się tym! Masz piękne wspomnienia, to jest wspaniałe! Z dietą ruszaj od rana i zapomnij o tym co bło wcześniej. Nowy dzień nowa szansa :)
OdpowiedzUsuńTrzyma kciuki za kolejne dni diety!
Ściskam mocno :*
Najważniejsze że wspaniale się bawiłaś, jeden dzień bez diety dobrze ci zrobi. buziaki!
OdpowiedzUsuń