wtorek, 30 grudnia 2014

#5 Moje zdjęcie...

Dzień dobry, Motylki!
Dzisiaj jadę do koleżanki, zapowiada się maraton filmów Disneya :D ... Co niestety oznacza również wpychanie w siebie słodyczy, popcornu, coli... Eh... Nie jestem na żadnej głodówce, ani nic z tych rzeczy, ale... Po prostu nauczyłam się ograniczać takie śmieciowe jedzenie, głupio byłoby się teraz poddać. Poza tym dziś chciałabym zjeść mniej, żeby jutro, w sylwestra, móc się najeść (co i tak jest nieuniknione). No cóż...Może uda mi się jakoś przeżyć ten dzień :D

Waga bez zmian, wciąż 48 kg. Nie jest źle ;)

Na życzenie Cat Nipaah pod poprzednim postem, dzisiaj wstawiam dla Was zdjęcie moich nóg... Bez bicia przyznaję się, że nie są one ulubioną częścią mojego ciała. Jak słowo daję, te uda doprowadzą mnie kiedyś do szaleństwa! xD Motywuje mnie jednak to, że za parę miesięcy będę mogła z dumą podzielić się z Wami zdjęciem moich chudszych, wyćwiczonych nóżek ^^
A oto i one...





Na koniec zostawiam Wam jeszcze parę thinspiracji. 
Trzymajcie się chudo! ;*


\




poniedziałek, 29 grudnia 2014

#4 Sylwester!

Witajcie Kochane!
Jak mijają Wam ostatnie dni 2014 roku? Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku :)

Waga bez zmian, wciąż około 48 kg. Tuż przed sylwestrem nie ma sensu wprowadzać żadnych diet, w końcu i tak skończy się na obżeraniu się słodyczami. Ale po Nowym Roku... Ostro biorę się do roboty, naprawdę nie ma przebacz ;) Zostało mi dosłownie parę kilogramów do wymarzonego ciała!! Zero słodyczy, no i oczywiście codziennie ćwiczenia. Chcę wejść w 2015 w dobrym rytmie! ;D

Motylki, chciałabym bardzo podziękować za Wasze wsparcie. Uwielbiam czytać Wasze komentarze, oraz oczywiście odwiedzać Wasze blogi!

Życzę Wam szalonego sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku.
Trzymajcie się chudo ;*








piątek, 26 grudnia 2014

#3 Jest dobrze

A nawet bardzo dobrze :))) 

Na Wigilii jadłam zupełnie normalnie - barszcz, pierogi, ryby, nawet ciasta. Byłam pewna, że moja waga nie zmieniła się, może nawet wzrosła. A jednak!! Wczoraj wieczorem (po kolacji) wchodzę na wagę i niespodzianka - 48.5 kg! Niemożliwe, a jednak!! 
Ale spokojnie, to jeszcze nie koniec świątecznych cudów. 

Dosłownie kilka minut temu, po śniadaniu, postanowiłam ponownie się zważyć, by utwierdzić się w przekonaniu, że zeszłam poniżej 49. Tutaj kolejne jeszcze większe zaskoczenie - 47.8 kg!! Tak, zgadza się! I nie mam zielonego pojęcia, jak to możliwe :D 

Ok, ok, to tylko jeden kilogram. A może raczej AŻ jeden?! Jejku, ale się cieszę. Mały krok w stronę wielkiego celu ^^


A jak Wam mijają Święta? Mam nadzieję, że idzie Wam co najmniej równie dobrze jak mi :))
Trzymajcie się chudo, Kochane! ;*











wtorek, 23 grudnia 2014

#2 Wigilia...

Witajcie Kochane :)

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze spod poprzedniego posta. Jestem wdzięczna za Wasze wsparcie i rady ;D

U mnie waga bez zmian. To dobrze, zważywszy na to, że przez ostatnie dwa dni jadłam sporo słodyczy (eh...). Jaki jest plan na resztę grudnia? Jutro Wigilia, spotkanie z rodziną, mnóstwo żarcia, bla, bla, bla... Postanowiłam, że 24 i 25 grudnia będę jeść normalnie (choć postaram się nie przesadzić z ciastami). Później możliwie jak najmniej słodkości i  codzienne ćwiczenia, aż do sylwestra (znowu spotkanie ze znajomymi...) - ten dzień również sobie odpuszczę. W styczniu wracam do mojej starej diety - trzy posiłki dziennie, zero słodyczy, jak najwięcej wody. Mam nadzieję że tym sposobem do moich urodzin (26.01) uda mi się stracić co najmniej kilogram :)))

Z okazji świąt Bożego Narodzenia chciałabym złożyć Wam serdeczne życzenia, abyście nigdy się nie poddawały i zawsze dążyły do wyznaczonych celów. Wiele determinacji, siły i oczywiście jak najlepszych efektów Waszej pracy! ;3








piątek, 19 grudnia 2014

#1 Cel

Płaski brzuch, szczupłe uda, wąska talia. Marzenia każdej dziewczyny, prawda?
Ale dlaczego nie spróbować spełnić tych marzeń? W końcu nie od dziś wiadomo, że nawet najtrudniejsze jest często wykonalne. Wystarczy jedynie odrobina zaangażowania i dobrych chęci. Razem damy radę. Spełnimy odwieczne marzenia pięknego ciała!







A teraz trochę o mnie :)
Na blogu podpisywać się będę nikiem Effy, w styczniu skończę czternaście lat, mieszkam w Warszawie oraz chodzę do drugiej klasy gimnazjum. Od zawsze marzyłam o idealnym ciele i wraz z nadchodzącym Nowym Rokiem postanowiłam te pragnienia spełnić! 
Razem z innymi motylkami jestem tu, aby powalczyć o perfekcję. I choć nie będzie łatwo, wierzę, że razem damy radę!

Wzrost: 173 cm
Aktualna waga: 49 kg
Cel: 44 kg

Wagę docelową chciałabym osiągnąć przed wakacjami, aby pięknie wyglądać w bikini :) Moim największym kompleksem są tłuste, szerokie uda ;/ Jednak dzięki codziennym ćwiczeniom zamierzam pozbyć się tego utrapienia i nareszcie czuć się dobrze we własnym ciele ^^

Bardzo liczę na rady i wsparcie ze strony doświadczonych motylków. Odwdzięczam się za każdą obserwację blogom o tej samej tematyce ;3


Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Poniżej zostawiam dla Was kilka thinspiracji.
Trzymajcie się chudo!